Historia
Wrocławska Dzielnica Czterech Świątyń znajduje się w południowo-zachodniej części Starego Miasta, nieopodal Wrocławskiego Rynku. Zabudowa na tym terenie zaczęła kształtować się już w średniowieczu. Początkowa siatka ulic tego rejonu została wytyczona podczas lokacji Wrocławia około 1261 r. Mieszkali tu głównie słodownicy, kupcy oraz tkacze. Przez jedną z ulic przebiegał jeden z najważniejszych szlaków handlowych biegnących przez Wrocław – Via Regia — droga wiodąca z Europy Zachodniej na Ruś. Od schyłku XVII wieku między ul. Krupniczą, pl. Bohaterów Getta i ul. św. Antoniego i Włodkowica zaczęli osiedlać się Żydzi. W XVIII i XIX wieku umieszczono tu większość instytucji publicznych gminy, bożnice, szpital oraz cztery zajazdy dla kupców żydowskich co przyczyniło się do określania tej części miasta mianem quasi dzielnicy żydowskiej. Choć należy podkreślić, że ludność żydowska nigdy nie dominowała w tej części miasta. Teren ten nie wyróżniał się także pod względem architektonicznym. Obiekty należące do gminy nie odbiegały stylistyką i formą od sąsiadującej zabudowy. W 1749 r. w wyniku uderzenia pioruna nastąpiła eksplozja materiałów zgromadzonych w Wieży Prochowej, stojącej przy murach miejskich (w okolicy dzisiejszej ul. Włodkowica 6). Wybuch zniszczył niemal całą zabudowę tego kwartału miasta. Kataklizm był momentem przełomowym w dziejach dzielnicy i rozpoczął nowy etap jej historii. Dzięki wsparciu finansowemu króla Fryderyka II rozpoczęto odbudowę. Nowoczesne kamienice z cegły zastąpiły wcześniejsze, w większości drewniane domy.
Kolejnym przełomowym momentem w dziejach dzielnicy, oddziałującym na jej charakter po dzień dzisiejszy, była decyzja o rozbiórce murów miejskich po zdobyciu Wrocławia przez wojska napoleońskie w 1807 r. Na ich miejscu wytyczono promenadę z fosą, która w ostatnich latach przeszła gruntowną rewaloryzację. W wyniku reform państwa pruskiego w XIX w. zniesiono obowiązek handlu wyłącznie w obrębie Rynku. Zaowocowało to powstaniem na terenie dzielnicy kamienic z parterem przeznaczonym na sklepy. Na przełomie XIX i XX wieku w tej części miasta zaczęto też budować pierwsze domy handlowe i pasaże – symbole nowoczesnego miasta.
W okresie międzywojennym powstało wiele projektów przebudowy tej części miasta. Przykładowo Max Berg, twórca Hali Stulecia, planował zastąpić starą, ciasną zabudowę nowoczesnymi budynkami i szerokimi nowymi arteriami komunikacyjnymi. Wiązałoby to się z licznymi wyburzeniami na terenie tego kwartału miasta. Na szczęście plany pozostały jedynie na papierze. Dzielnica nie została także mocno zniszczona w trakcie wojny dzięki czemu dziś zwiedzając Dzielnicę Czterech Świątyń możemy zobaczyć przekrój architektury – od gotyckiego kościoła po barokowe i klasycystyczne pałace i kamienice. Na podstawie budynków mieszkalnych możemy prześledzić zmieniającą się w XIX wieku modę architektoniczną oraz zaobserwować współistnienie nowoczesnej zabudowy w historycznej tkance miasta.
Po II wojnie światowej kwartał przez dziesięciolecia popadał w ruinę i był bardzo zaniedbany, pomimo że znajdowała się nieopodal Rynku. W wielu kamienicach mieszkania, niegdyś o wysokim standardzie, zostały podzielone na mniejsze i zaczęły pełnić funkcje mieszkań komunalnych przeznaczonych dla ubogiej ludności. Doprowadziło to do pogorszenia ich stanu. W wyniku remontów przeprowadzanych bez konsultacji ze służbami konserwatorskimi wiele zabytkowych wnętrz znikło bezpowrotnie. W budynku Nowej Giełdy urządzono halę sportową. Luki w zabudowie uzupełniono postmodernistycznymi plombami. Tuż po wojnie przy jednej z ulic dzielnicy – ul. Włodkowica, ponownie zaczęła koncentrować się ludność żydowska. Było to spowodowane faktem, iż znajdująca się tu synagoga „Pod Białym Bocianem” była jedyną, która przetrwała „Noc Kryształową”. Noc Kryształowa” miała miejsce z 9 na 10 listopada 1938 r. W Niemczech zaczęły płonąć wtedy wszystkie synagogi, demolowano sklepy żydowskie, zdewastowano cmentarze żydowskie i obiekty należące do gminy.
Widać na nich, że zarówno bryła jak i wnętrza nie ucierpiały podczas bombardowań. Ówcześnie zachowane były nawet witraża i wyposażenie. Choć obiekt światowej klasy przetrwał wojnę praktycznie nie zniszczony, o czym świadczą nieliczne zachowane zdjęcia z lat 50, to lata powojenne okazały się dla niego bezlitosne. Brak środków finansowych wśród gminy żydowskiej i nieprzychylne nastawienie władz doprowadziło do stopniowego pogorszenia jej stanu. Po 1966 r. synagoga została odebrana gminie żydowskiej na okres 30 lat. W tym czasie obiekt przechodził z rąk do rąk, a kolejne remonty powodowały coraz większą destrukcję tkanki zabytkowej. Niemiecki badacz, Gregory Thum, zwraca uwagę na to, że synagoga była traktowana po macoszemu. Była jedną z nielicznych budowli sakralnych, które przetrwały okres wojny bez większego uszczerbku i kiedy na pozostałe świątynie państwo przeznaczało ogromne nakłady finansowe by je odbudować, synagodze „pozwolono” popadać w ruinę. W drugiej połowie XX wieku zdewastowana została także promenada, która w XIX wieku stanowiła „zielony salon miasta” i była niewątpliwym atutem tej części miasta.
Pierwsze sygnały nadchodzącej rewitalizacji pojawiły się w drugiej połowie lat 80. Zespoły naukowców z Politechniki Wrocławskiej opracowały szczegółowe studia historyczne m.in. dla zrujnowanej synagogi i okolicznej zabudowy mieszkalnej.
Po politycznym przełomie nastąpiło odrodzenie we Wrocławiu gminy żydowskiej i rozpoczął się kilkuletni proces starania się o odzyskanie bożnicy. Dzięki życzliwości nowych demokratycznych władz i pomocy m.in. metropolity wrocławskiego, księdza kardynała Henryka Gulbinowicza, w 1996 r. świątynia została przywrócona prawowitym właścicielom i od tego czasu prowadzone były prace remontowe i rewitalizacyjne.
Na decyzję włodarzy miasta, o przystąpieniu do całościowej rewitalizacji tego kwartału, niewątpliwie wpłyną fakt, że w 1994 r. wrocławskie Stare Miasto zostało uznane za pomnik historii. Kolejnym impulsem dla gospodarzy Wrocławia była oddolna inicjatywa głów świątyń znajdujących się w dzielnicy.